Games 4 You

Pierwsza część Alien Shooter nie miała w sobie nic z wielkiego przeboju. W naszym kraju ukazała się w wersji kioskowej, w jednej z tysiąca gazetek wydawanych przez hurtownię Play. Kosztowała dziesięć złotych i takąż właśnie jakość reprezentowała. Widok izometryczny, kijowa animacja i prosta, dwuwymiarowa grafika. Trywialne zasady zabawy: strzelanie do wszystkiego, co się rusza. Poziomy podobne do siebie jak dwie krople wody, kilka zaledwie typów przeciwników, szczątkowa fabuła i wysoki poziom trudności. Okazało się jednak, że przy Alien Shooter gracze odprężali się lepiej niż przy niejednej zręcznościówce FPP. Cóż, jakby nie patrzeć, był to klon nieśmiertelnego The Gauntlet!

I dlatego właśnie powstanie część druga. Alien Shooter 2 przyniesie ten sam model rozgrywki w lepszej oprawie, z bardziej różnorodnym światem i ciekawszą historią. Gracz po raz kolejny wcieli się w samotnego mściciela, który przedostaje się do tajnej bazy naukowej i tam prowadzi nierówny bój z przeważającym liczebnie przeciwnikiem. Oczywiście pod warunkiem, że wybierze tryb kampanii. Dostępne będą również Survival (tu wystarczy dostatecznie długo przeżyć) i Network (zabawa w sieci, prawdopodobnie w trybie cooperative), jednak mają one stanowić jedynie skromny dodatek.

Cechą charakterystyczną nowej kampanii, prócz bardziej rozbudowanej fabuły, ma być pewna nieliniowość. W kilku miejscach gracz będzie mógł podjąć decyzje, które przełożą się na określony rozwój opowiadanej historii. Do celu - końca poszczególnych poziomów - będzie prowadzić czasami i pięć różnych dróg. Ponadto pojawią się postacie niezależne, które pomogą grającemu, bądź na przykład przydzielą mu zadanie poboczne. Nie będzie trzeba go wykonywać... choć warto, bo nagrodą mogą być na przykład dodatkowe punkty wytrzymałości czy nowa broń.

Lepiej wyglądać ma grafika. Nowy silnik obsługuje już trójwymiarowe obiekty oraz nowoczesne efekty świetlne. Potrafi również wygenerować śliczny deszcz, gęstą mgłę, czy na przykład wodę kapiącą z sufitu (będą też kałuże). Wszelkiej maści eksplozje staną się bardziej soczyste, a i flaków oraz krwi przybędzie. Nowy silnik gry jest oczywiście bardzo wydajny. Potrafi wygenerować do 100 przeciwników na ekranie i około 10 tysięcy na poziom. To zwiastuje poziom demolki nie gorszy od oryginalnego. Co więcej, wrogowie zyskają specjalne animacje śmierci, bardzo realistyczne i... oczywiście nie tak drętwe jak w części pierwszej. Na potrzeby gry przygotowano bowiem aż 50 rodzajów broni. Prócz karabinów, pistoletów, strzelb, miotaczy płomieni i granatów, pocisków samodzielnie naprowadzających się na cel i broni radiowej, pojawi się również zamrażacz. Ciekawostką jest też grupa 20 użytecznych przedmiotów, które bohater wykorzysta w czasie swojej wędrówki. Prócz latarki i klasycznej apteczki znajdzie się w niej robot bojowy!

Gra nie ma jeszcze polskiego wydawcy, ale jeśli znajdzie się firma gotowa wprowadzić Alien Shootera 2 do kiosków za niewielkie pieniądze, to wróżę mu dostatnią przyszłość. Nie miejmy jednak wątpliwości - to nie będzie przebój. Tytuł dobry do odprężenia się - jak najbardziej!